Blokada

sobota, 27 czerwca 2015

Dialogi i monologi

Bartek bawi się z babcią samochodami.
Tata: Mogę się z wami pobawić?
Bartek: Nie. Bartuś z babcią.
Tata mimo braku zgody włączył się do zabawy
Bartek: Tata tu nie rządzi!

                       ***
Jedziemy samochodem.
Bartek: Krzysztof nie jedz tak szybko!!!
                       ***
Mama: Bartek wychodzimy z wanny.
Bartek: Nie było takiej umowy.
                       ***
Tata: Bartek ile to jest jeden plus jeden
Bartek: Dwa
Tata: Super Synu umiesz liczyć!


Piknik lotniczy



wtorek, 23 czerwca 2015

Zoo - Berlin

Celem naszej wycieczki był największy ogród zoologiczny w Niemczech oraz jeden z największą liczbą gatunków na świecie. Odkąd mamy dziecko staliśmy się prawdziwymi ZOOFANAMI. Bobiś (od niedawna tak karze na siebie wołać) w ciągu roku odwiedził 6 ogrodów zoologicznych. Jednak dopiero od niedawna zaczął się na serio interesować się różnymi gatunkami zwierząt i z przyjemnością towarzyszy nam w wyprawach. Istotną przeszkodą w zwiedzaniu jest natomiast ograniczenie wytrzymałościowe,  ciągle jeszcze musimy korzystać z popołudniowej drzemki, która na otwartej przestrzeni jest dosyć problematyczna, a bez drzemki o odpowiedniej godzinnie Bartek dostaje ataku szału. Ciężko też ze względu na rozmiary ululać go np. w wózku.
Będąc z dzieckiem w zoo nie można pominąć oczywiście stałego elementu jakim jest plac zabaw i tak wypoczęte dziecko po drzemce  rozpoczeło szaleństwa. I tu można śmiało powiedzieć Niemcy się postarali. Był to chyba największy i najciekawszy plac zabaw jaki widziałam. Wysokie zjeżdżalnie i rury dla naszego Bobika nie straszne.












 Po kilkudziesięciu minutach męki udawało się dziecko położyć. Słynna "buba" na kolanie. Wg wersji dziecka powodem jej było nietrzymanie dziecka przez mamę jak zjeżdzał szybko ze zjeżdżalni. W drodze powrotnej dumnie pokazywał swoje kolanko i mówił ''to jest buba - prawdziwa buba".




wtorek, 16 czerwca 2015

KIDS love design 2015

Deszczowa pogoda zepsuła nam plany spacerowe, w związku z czym postanowiliśmy się wybrać na wystawę sztuki użytkowej skierowaną do dzieci.

czwartek, 11 czerwca 2015

Zawód - ROLNIK

Poszła mama do przedszkola opowiedzieć dzieciom o swojej wielkiej pasji związanej z rolnictwem. W przygotowaniu prezentacji musiałam swoje komórki pobudzić do kreatywnej pracy w myśl zasady - żeby dzieciom się spodobało:) Moje wątpliwości skończyły się kiedy powiedziałam pierwsze zdanie. Skąd tyle ciekawości w tych małych szkrabach?! Patrzyły na mnie jak zaczarowane z otwartymi buziami słuchając o tradycyjnym rolnictwie i tym bardziej zmechanizowanym. Potem z dużą pasją stworzyły własne gospodarstwo rolne. Moje dziecko również bardzo dobrze odnalazło się w tematyce i słuchało z dużym zainteresowaniem. Wyszłam stamtąd zadowolona jak dziecko. BARDZO MIŁE DOŚWIADCZENIE.



rolnikrolnikrolnikrolnikrolnik


wtorek, 9 czerwca 2015

Zoo Safari Świerkocin- WAGARY






Mały jak usłyszał, że nie idzie do przedszkola tylko jedziemy razem z babcią na wycieczkę podskoczył z radości - uwielbia wszelkie wyjazdy, siedzi cierpliwie w foteliku samochodowym i 2 godzinna jazda mu nie straszna. Zoo w Świerkocinie dosłownie świeciło pustkami, mogliśmy wiec spokojnie, pomimo średniej pogody, oddać się wizytacji. Bartek ze wszystkich zwierząt najbardziej upodobał sobie kozy, każdą trzeba było pogłaskać, nakarmić i przytulić. W części objazdowej Zoo Bartek posadzony bez pasów na przednim siedzeniu zaniechał oczywiście oglądania zwierzątek na rzecz wszelkiej mechaniki i elektroniki samochodowej. Tymczasem jeden osobnik o niezidentyfikowanej nazwie postanowił nam umyć szybę językiem i zostawić ślady zębów na aucie. Niestety wjeżdża się na własną odpowiedzialność w związku z czym odszkodowanie nam nie przysługuje:)
Prawdziwą furorę zrobił natomiast plac zabaw z rurą, po którym można było biegać bez końca. Mimo wszystko miła wyprawa i odmiana od przedszkola.